Forum Nasze forum rodzinne Strona Główna Nasze forum rodzinne
Jedno ci mówię z całą pewnością: życie może być krótkie albo długie, lecz ważne jest, w jaki sposób je przeżywamy.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Karmić – tak, ale jak?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze forum rodzinne Strona Główna -> Dieta karmiącej
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madzialenka0208
Administrator



Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Pon 17:11, 12 Mar 2007    Temat postu: Karmić – tak, ale jak?

Nawet To, co naturalne może sprawiać problemy. Oto odpowiedzi konsultanta laktacyjnego na najczęściej zadawane pytania.
W jakiej pozycji najlepiej układać dziecko?

Całym ciałkiem musi być zwrócone do ciebie i przytulone (nie na dystans), niezależnie od pozycji do karmienia. W klasycznej brzuszek dziecka dotyka brzucha mamy, w tzw. futbolowej (spod pachy) – przylega do jej boku. Jeśli jesteś skoncentrowana tylko na główce malucha, możesz nie zauważyć, że leży przekręcone albo zwisają mu nóżki. Warto więc zapamiętać trzy zasady. „Ucho–ramię–biodro” – te części ciała malucha powinny znajdować się w tej samej linii. „Dziecko do piersi, a nie pierś do dziecka” – gdy siedzisz lub leżysz, podtrzymując malca przedramieniem, nakładasz go na pierś – „dziecko, a nie tylko główkę”.

Po czym poznać, że maluszek dobrze ssie?

Ma szeroko rozchyloną buzię, wypełnioną piersią, dolna warga jest wywinięta na zewnątrz – tzw. rybi pyszczek. Policzki ma pełne, jak baloniki. Używa mięśni twarzy, da się nawet zauważyć ruch ucha. Broda i nosek mogą być wtulone w pierś. Podczas ssania wyraźnie słychać połykanie, które przypomina stękanie (nie jest to odgłos cmokania ani mlaskania), dziecko wykonuje ciężką pracę. Dobrze przystawiony maluszek ma rozluźnione ciałko, lekko ugięte paluszki u rączek, a paluszki u nóżek skierowane w stronę podeszwy. Nie można tego zobaczyć, gdy jest ciasno zawinięte w kocyk czy włożone do śpiworka. Do karmienia ubieraj malca w kaftanik i śpioszki (gdy jest ciepło jeszcze lżej). Tak czuje się swobodnie, lepiej oddycha.

Kiedy podtrzymywać pierś?

Nie jest to potrzebne – ręce mają trzymać dziecko, a nie pierś. Jednak robiąc to, możesz czuć się pewniej, zwłaszcza, gdy masz duży, ciężki biust. Podtrzymanie piersi bywa pomocne w momencie przystawiania dziecka, potem już nie. Unoś ją płasko ułożoną dłonią z lekko ugiętymi czterema palcami (jak na półce), kciukiem delikatnie obejmuj od góry. Nie może to być gest nożycowy ani papierosowy. Nie zasłaniaj otoczki, bo maluch musi ją chwycić wraz z brodawką.

Czy uciskanie pełnych piersi pomaga dziecku?

To częsty gest, ale niepotrzebny – maluch dobrze oddycha nawet z noskiem wtulonym w pierś. Może natomiast zaszkodzić mamie. Ucisk piersi blokuje swobodny wypływ mleka, a to prowadzi do zastoju pokarmu. Jeśli obawiasz się, że dziecko ma za bardzo przyciśnięty nosek, mocniej przytul do siebie jego pupę, a głowa sama odsunie się od piersi.

Dlaczego karmienie bywa bolesne?

Jeśli maluch trzyma w buzi samą brodawkę (bez otoczki), uciska ją dziąsłami, cofa język, pociera nim szczyt brodawki. Karmienie jest wtedy odbierane jako gehenna. Można to zmienić, pokazując dziecku właściwą pozycję, zachęcając, by szeroko otworzyło buzię przed nałożeniem jej na pierś (zamiast wciskania mu jej). To mama uczy noworodka prawidłowego chwytania piersi, od niej zależy udane karmienie. Jeśli malec źle ssie, ten sposób będzie się utrwalał i pogłębiał problemy.

Czy odciągać resztę pokarmu?

Absolutnie nie. To jest przestarzała metoda. Najważniejsza jest zasada popytu i podaży. Maluch wpływa na ilość pokarmu w piersiach częstotliwością, długością i siłą ssania. A każda kobieta jest w stanie wyprodukować tyle mleka, ile potrzebuje dziecko. Odciągając pokarm, niepotrzebnie robisz sobie fabrykę mleka. Lepiej zostawić inicjatywę maleństwu.

Jak długo maluch może ssać?

Odradzam posługiwanie się piersią jak smoczkiem czy pozwalanie, by dziecko przy niej „wisiało”. Żaden maluch nie będzie aktywnie ssał przez trzy godziny, bo to za duży wysiłek. Jedne maluszki dopadają do piersi i najadają się błyskawicznie. Inne lubią się delektować, ale nie powinno to trwać dłużej niż 40-50 minut – efektywnego ssania, ze słyszalnym połykaniem. Inne formy spędzania czasu przy piersi nie mają nic wspólnego z zaspokajaniem głodu. Najedzone dziecko nie powinno trzymać brodawki w buzi. W przeciwnym razie ją zmaceruje. Przerwy są potrzebne także po to, by mogły prawidłowo zadziałać hormony.

Co robić, gdy mleka jest za mało?

Tuż po porodzie jest to najczęściej spowodowane błędami technicznymi – które są często interpretowane jako brak mleka lub jego niedobór. Wystarczy skupić się na dobrym przystawieniu dziecka, na właściwej pozycji przy piersi, zwrócić uwagę na szczegóły, o których wcześniej była mowa. We wczesnym okresie połogu mamy zapominają, że trzeba dużo pić (2-3 litry). Trzeba im o tym przypominać.

Czy karmić na każde zawołanie?

Nie można tego odmawiać, bo fizyczna bliskość to warunek prawidłowego rozwoju dziecka. Jednak nie należy przystawiać go natychmiast, gdy zapłacze. To czasem rozdrażnia malca, bo płacz nie zawsze oznacza głód. Nie można traktować karmienia piersią jako jedynej formy kontaktu. Wiele mam niesłusznie uważa, że w ten sposób zaspokajają wszystkie potrzeby malca. Między karmieniami jest czas na inny rodzaj bliskości, np. z tatą.

Co robić, gdy dziecko gryzie?

Nie pozwolić, bo karmienie piersią to pierwsza lekcja wychowawcza. W ten sposób zachowują się ząbkujące maluchy. Starsze lubią też bawić się wolną brodawką, wyciągać piersi, okładać je rączkami. Jeśli taka zabawa i ciebie rozśmieszy, zachęcisz do niej malca. A musisz mu powiedzieć i pokazać – krótko i jednoznacznie – że tak nie wolno robić. Wówczas karmienie znów będzie przyjemne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiak80




Dołączył: 16 Mar 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:08, 21 Mar 2007    Temat postu:

Ja mogę dac jedną radę! W szpitalu, tuż po porodzie nie bac się prosic o pomoc położne lub pielęgniarki od nowordków. Karmienie, niby instynktownie mamy zapisane my i noworodki, ale początki bywają trudne.
Pierwsze dwa tyg karmienia Cypriana były bardzo bolesne. Źle przystwiałam go do piersi, a gdy już się dorwał, myślałam, że godzinę ssania to normalne. Efekt pogryzione brodawki aż do krwi. Ale nauczyliśmy się karmienia i potem to sama przyjemnosc. Z Franiem była taka sytuacja, ze nie chciał ssac przez kilka ładnych godzin, musiał się tego nauczyc. Tutaj z pmocą przychodziły pielegniarki i doradca laktacyjny, którzy mi go przystawiali, bo mi trzeciej ręki brakowało. W szoku byłam, niby doświadczona mama, a nie umie dziecka nakarmic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzialenka0208
Administrator



Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Sob 23:05, 24 Mar 2007    Temat postu:

uuuuu... nastraszylas mnie......Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze forum rodzinne Strona Główna -> Dieta karmiącej
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin